Polska tradycja bardzo często nakazuje, by ugościć ludzi, których szanujemy, lub na których chcemy wywrzeć dobre wrażenie, jak najlepiej i żeby zapamiętali nas z dobrej strony. Dlatego też podczas wielu rodzinnych zjazdów, czy spotkań zapoznawczych, w grę wchodzi dużo jedzenia, oraz jak to w tradycji słowiańskiej bywa – alkoholu. Pijemy dosyć sporo, ale trzeba przyznać, że podczas ważnych okazji. Moi rodzice celebrowali zawsze najbardziej imieniny. Musiał to być więc w czasach ich młodości bardzo ważny dzień, na który każdy czekał. Obecnie bardziej świętuje się sylwestra, urodziny, czy imprezy typu wieczór panieński i kawalerski. Nie ma się co temu dziwić, gdyż czasy się zmieniają i każde pokolenie wnosi ze sobą modę na coś innego. Niezależnie od imprez alkohol pozostał ten sam i zmieniają się tylko jego nazwy. Wielu z nas przed jedną z imprez zastanawia się, jak zrobić bimber, lub wino i ugościć znajomych czymś od siebie. Staramy się przecież wszyscy dobrze pokazać i zapisać w pamięci naszych znajomych z jak najlepszej strony. Dlatego też próbujemy zaskoczyć ich czymś, co zrobiliśmy sami. W ostatnich latach zauważam taki trend, że ludzie coraz częściej pieką, czy robią coś na własną rękę i kupowanie w sklepach gotowych rzeczy, stało się trochę niemodne. Oczywiste jest to, że jeśli ktoś przyniesie na urodziny whisky za 700 złotych, to nikt nim nie pogardzi i każdy z chęcią się napije. Trzeba jednak przyznać, że jest to dla nas wszystkich dobrze znany smak i chociaż kilka raz w życiu próbowaliśmy trunków tego rodzaju. Bimber i proces jego produkcji, jest bardziej znany osobom pokroju naszych dziadków. To oni znają tak naprawdę jedyne słuszne receptury i tajniki, by trunek powstał w sposób szlachetny i był bardzo dobrej jakości. Przy robieniu tego typu alkoholu trzeba bardzo uważać i wykazać się jakiegoś rodzaju wiedzą w tym temacie. Było już bowiem mnóstwo sytuacji, w których źle wyprodukowany alkohol powodował oślepnięcie, lub poważne uszkodzenie zdrowia. O takiej sytuacji było bardzo głośno kilka lat temu, gdy kilku Polaków przywiozło z Czech alkohol złego gatunku i po kilku godzinach od wypicia zmarło, bądź też straciło wzrok i uszkodziło inne narządy w sposób nieodwracalny. Polecam więc każdemu kupować tego typu trunki ze sprawdzonych źródeł i nie oszczędzać na nich pieniędzy. Świadomość powagi sytuacji, może nam nie raz uratować skórę i sprawić, że nie zepsujemy nikomu reszty życia, oraz nie pogniewamy sobie całego naszego towarzystwa. Prawdziwy i zrobiony na wsi bimber piłem tylko raz w życiu, było to już z 15 lat temu i tylko trochę pamiętam jego smak. Był to niesamowicie silny alkohol i miał w okolicach 80%. Pamiętam, że gdy zrobiono mi pierwszego drinka, to kaszlałem przez kilka minut i zrobiło mi się tak ciepło w przełyku, jakbym wypił lawę, a nie alkohol. Zostałem jednak uspokojony, że tego typu alkohole tak działają i to normalne. Pełnią one także funkcje rozgrzewające i są nam przydatne szczególnie zimą i w okresie, gdy atakują nas różne choroby.