Bardzo często w mediach takich jak telewizja czy radio słyszymy o różnych strajkach grup zawodowych. Jednym razem strajkują górnicy innym rolnicy lub pielęgniarki. Często jedynym argumentem protestujących jaki podają do opinii publicznej media to za niskie zarobki. Oczywiście nie byłoby w tym nic złego – w końcu każdy chce zarabiać jak najwięcej – jednakże często za strajkami stoją tak na prawdę kiepskie warunki pracy, bądź złe traktowanie. Lecz kto przejmie się tym, iż górnik narzeka na swoją ciężką pracę tylko dlatego, że jest ciężka? Pieniądze wzbudzają w odbiorcach zdecydowanie więcej emocji niźli niedola drugiego człowieka. Tym bardziej jeśli chodzi o nasze własne pieniądze, gdy protestują sektory, których pensja jest wypłacana przez państwo (np. lekarze).
Oczywiście razem ze strajkami i protestami media lubią pokazywać wszelkiego rodzaju tabele i wykresy przedstawiające jak w rzeczywistości wyglądają zarobki danych grup zawodowych i porównują je do innych. Wydawać by się mogło, że przyrównanie zarobków nauczyciela do zarobków informatyka kompletnie nie idzie w parze, ale media potrafią tak zmanipulować widzem czy czytelnikiem, że ten zwróci uwagę, iż wcale ci nauczyciele nie mają źle (albo właśnie, że ich sytuacja jest bardzo kiepska – tu już zależy od mediów). Telewizje i prasa spotykają się z dość dużą krytyką takich działań. Szczególnie widoczna ona jest w Internecie na różnych portalach politycznych, dyskusyjnych lub na grupach facebookowych, a nawet w sekcji „komentarze” pod ich własnymi artykułami.
Co jest jednak najgorsze w całej tej sytuacji to to, że odbiorcy takich newsów w znacznej większości nie znają podstawowych pojęć związanych z finansami czy z zarobkami. W ten sposób z łatwością można pomylić średnią pensję z najniższą krajową lub medianą. Lecz to wcale nie jest najgorsze. Okazuje się bowiem, że znaczna część Polaków nie wie jak obliczyć podatek dochodowy, mimo że sami pracują i sprawa ta dotyczy w szczególności ich własnych finansów! Właśnie dlatego media mogą z taką łatwością manipulować widzem bądź czytelnikiem chociażby podając dane w brutto zamiast w netto lub na odwrót. Warto też zauważyć, że osoby pracujące nad takimi tabelami są w tym ekspertami i doskonale wiedzą jak zmanipulować wykresy i tabele, by wykazywały one każdą możliwą opcję nie zmieniając przy tym danych. Zazwyczaj słupki wykresów są pokazywane dosłownie na kilka sekund także widz nie będzie miał również czasu na dokładne zapoznanie się z danymi. To po części usprawiedliwia odbiorców, gdyż w takich przypadkach nawet najbardziej uważna i wykształcona osoba może się „złapać”.
Podsumowując, aby jak najlepiej zobrazować sobie sytuację strajkujących nie patrzmy jedynie na postulat tak chętnie pokazywany w mediach, a odnoszący się do marnych zarobków. Jeśli jednak pensja danej grupy zawodowej interesuje nas to zawsze dokładnie sprawdzajmy dane i nie zapominajmy o zaznajomieniu się z podstawowymi pojęciami. W końcu płaca brutto, a płaca netto to dwie zupełnie od siebie różniące się kwoty, mimo iż są częścią jednej pensji.