Sezon grillowy

Kochani nadszedł wspaniały czas, kiedy to wszyscy zajadamy się pysznymi potrawami z grilla.
Od dawna potrawy z grilla cieszą się wielką popularnością.
Tak przyrządzone dania są dużo zdrowsze niż takie ociekające tłuszczem. Ten podczas grillowania wytapia się, co powoduje iż potrawa staje się mniej kaloryczna.
Grillujemy nie tylko mięso czy kiełbasę. Bardzo często w dzisiejszych czasach ludzie chcę być bardziej fit. Stawiają wtedy na grillowane warzywa, czy też delikatne szaszłyki. Zdarza się również grillowanie owoców.
Musimy jednak pamiętać o tym, by grillowanie było udane, należy używać dobrej jakości węgla.
Używa się w tym celu węglą drzewnego, lub też brykietu. Ten drugi jest o wiele wydajniejszy, ponieważ został on sprasowany z większej ilości węgla drzewnego z dodatkiem skrobi.Sypie się go mniej, a pali się dłużej.
Oprócz węgla stosuje się również różnego rodzaju rozpałki, które mają ułatwić rozpalenie. Pamiętajcie jednak, że rozpałka do grilla to nie ta sama, którą stosujemy do rozpalania w piecach czy kominkach.
Rozpałka tak zwana grillowa jest białą kostką i jest zrobiona z substancji łatwopalnych, ale nieszkodzących naszemu zdrowiu.
Kiedy już mamy uszykowane wszystkie zrobione potrawy pada pytanie – jak rozpalić grilla?
Otóż bierzemy nasz grill, jeśli jest on jeszcze niezłożony, wyciągamy z pudełka, składamy zgodnie z instrukcją zamieszczoną w opakowaniu. I gotowe, możemy zaczynać.
Taki grill powinniśmy ustawić na bardzo równej powierzchni, by ten podczas grillowania nie przewrócił się i nie wywołał pożaru. Pamiętajcie,by była przy tym zawsze osoba dorosła.
Po ustawieniu naszego grilla wsypujemy do jego paleniska węgiel lub też brykiet.
Ani jedno, ani drugie nie powinno dotykać naszego ruszta na którym będziemy rozkładać nasze potrawy.
No tak rozłożony węgiel rozkładamy kilka kosteczek rozpałki. Bierzemy „ogień” tu najlepiej sprawdzi się zapalarka z wyciąganą końcówką i podpalamy naszą rozpałkę. Uważajcie,by się nie poparzyć.
Wiele osób kupuje podpałki płynne, polewa nimi węgiel i podpala. Nie jest to dobry pomysł. Taka podpałka długo utrzymuje się na naszym węglu, co może powodować, że potrawy przejdą nam jej zapachem ( nie fajnym zapachem). Do tego jest ona niebezpieczna, podczas podpalania bucha nam wielkim płomieniem, a gdy gdzieś nam się uleje możemy spłonąć.
Kiedy wybraliśmy sobie super, bezwietrzną pogodę niestety będziemy musieli dmuchać. Tak… nasz węgiel by się rozpalił potrzebuje podmuchu.
W sklepach można kupić specjalne dmuchawy ręczne ( takie pompki) które wytwarzają podmuch.
Można tez samemu rozdmuchiwać żarzące się węgielki, lecz jest to mało bezpieczne i niezdrowe. Szkoda naszych płuc i cały rozdmuchiwany dym leci nam prosto w oczy.
Tak więc gdy już nasz węgiel ze specjalną podpałką się pali, my szykujemy jedzenie, gdyż grillujemy nie na ogniu, lecz na żarze który powstaje podczas spalania węgla. Gdy już taki żar się pojawia, ogień zanika – możemy układać jedzenie.
Dodam jeszcze, że grillowana kiełbaska wytapia tłuszcz, a ten gdy skapuje w nasz żar dodatkowo go roznieca., więc mamy fajną ekologiczną podpałkę.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here